Autor: Katarzyna Misiołek.
Tytuł: „Ktoś ci się przygląda”
Liczba stron: 318.
Wydawnictwo : Muza.
Anna jest popularną dziennikarką radiową i mieszka wraz ze swoim pięcioletnim synem w starym domu na krakowskim Podgórzu. Jest rozwiedziona i musi pogodzić pracę zawodową z opieką nad dzieckiem. Jej spokojne i przewidywalne życie zmienia się, gdy odkrywa, że ktoś ją śledzi. Niepokój zmienia się w paranoję, podsycaną plotkami o grasującym po Krakowie gwałcicielu, który dorobił się pseudonimu Krwawy Romeo. A może to jej sąsiad lub student, z którym przeżyła krótką chwilę uniesienia? Domysłów jest równie wiele, co fałszywych tropów a Anna nie zdaje sobie sprawy, że z każdym z nich, zbliża się co raz bardziej do zastawionej na nią, perfidnej pułapki…
Książka, która porywa i wciąga jak dobry kryminał. Jeśli myśleliście, że będzie to kolejny lekki romans, to bardzo się pomylicie. Jest to książka, której najbardziej przerażającą częścią jest realizm. Ta historia może przydarzyć się każdemu i jestem przekonana, że niejedna osoba może się
Tutaj, bohaterka nie tylko musi stawić czoło swojemu prześladowcy ale przede wszystkim własnym obawom i paranojom.
Jestem zaskoczona tą książką. Dawno nie czytałam książki obyczajowej tak mocno osadzonej w realnym życiu i która by dotykała tak bliskiego mi tematu. Katarzyna Misiołek jak zawsze zaskakuje pięknym stylem i poruszaniem tematów, dających do myślenia. Miałam okazję czytać kilka utworów tej autorki, jednak ten, póki co, trafił na listę jednych z ulubionych. Polecam.
Z czytelniczym adieu,
Meg.