Autor: Wasilij Machanienko
Tytuł: ” Droga Szamana. Etap pierwszy. Początek.”
Liczba stron: 332
Wydawnictwo: Insignis.
Premiera: 20.06.2018
Barliona. Wirtualny świat pełen potworów, walk, przygód, tajemnic i graczy spragnionych tego, co w prawdziwym życiu niedostępne: elfów, magii, krasnoludów, gnomów, smoków i księżniczek oraz niezapomnianych konfrontacji.
Gracze Barliony pozostają online całymi miesiącami, zamknięci w podtrzymujących funkcje życiowe kapsułach, nie wracają do realu, ścigając się z innymi w levelowaniu postaci i zdobywaniu kolejnych osiągnięć. W Barlionie prawie wszystko jest dozwolone, a gracze ni eodczuwają bólu i cierpienia. tak działają filtry doznań: każdy cios, potknięcie, rana odbierane są przez graczy tak, jakby rozgrywały się na ekranie monitora.
Ale od każdej zasady są wyjątki. Istnieje grupa graczy dla których Barliona zamieniła się w piekło. To przestępcy, zesłani tam w ramach odbywania kary- ich filtry doznań są wyłączone. Odczuwają wszystko tak, jak w prawdziwym życiu.
Po niefortunnym zakładzie, główny bohater zostaje skazany na osiem lat więzienia. W ramach kary, osadzono go w jednej z barliońskich kopalni i przydzielono mu postać Szamana. Ma wyzerowane statystyki i nie zna reguł, dotyczących życia więźniów. Ich świat wygląda nieco inaczej niż świat wolnych graczy. Czy uda mu się przetrwać w tym wirtualnym piekle? Tego dowiecie się sięgając po najnowszą powieść Wasilija Machanienko.
Wykreował on świat, który nie tylko porywa ale i przede wszystkim uświadamia nam, że my też, samowolnie, wpychamy się do wirtualnego więzienia. Spędzamy mnóstwo czasu na graniu w gry, które bardzo często są tylko marnowaniem naszego czasu.
Ta powieść należy do jednej z tych, które promują nowy nurt czyli tak zwane litRPG. Czyli to jest takie połączenie gry RPG ( Role Play Game) z science-fiction fantasy. Dość nietypowe, ale bardzo ciekawe połączenie gatunków, dzięki któremu ta powieść jest wyjątkowa pod wieloma względami. Czyta się ją bardzo dobrze, gdyż napisana jest w narracji pierwszoosobowej. Chciałam się powstrzymać od porównań, ale niestety nie potrafię. Fabuła tej opowieści bardzo przypomina mi film „Matrix” lub ” Ready Player One”. W obu tych produkcjach mamy wyimaginowany świat, który działa jak odskocznia od rzeczywistości a nawet działa jako alternatywny świat. To samo mamy u Machanienki, który przedstawia nam bardzo inteligentnego bohatera i wystawia go na ciężką próbę.
Finał pozostawia wiele pytań i pewnego rodzaju niedosyt. Dobrze, że już niedługo pojawi się kolejny tom, bo była to dla mnie niezwykle wciągająca lektura.
Z czytelniczym adieu,
Meg.