Tytuł : ” Nowa Fantastyka”
Format: Miesięcznik.
Data premiery: 24.07.2018
Numer : 08/18.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka.
Upały nie dają żyć, więc ja przychodzę do was ze świeżą dawką fantastycznych artykułów i opowiadań z sierpniowego numeru „Nowej Fantastyki”.
W tym miesiącu , moją szczególną uwagę przykuł artykuł Pawła Deptucha o 25-leciu firmy Vertigo, która wydała między innymi serię komiksów inspirowanych różnymi baśniami, kontrowersyjnego Kaznodzieję, czy obrazoburczych Lucyfera i Hellblazera, na podstawie których powstały seriale „Lucifer” i „John Constantine”. Autor w swoim tekście, opisuje pokrótce każdy z komiksów oraz poruszane w nich tematy. Fani komiksów na pewno będą chcieli się zapoznać właśnie z tym artykułem.
Skoro jesteśmy w upalnych klimatach, to czas na odrobinę pikanterii, dostarczonej nam przez Witolda Vargasa. W tej odsłonie „Legendarza”, zaglądamy do łóżek bohaterów baśni oraz do związanych z tym problemami.
Łukasz M. Wiśniewski, zabiera nas w podróż po wirtualnej rzeczywistości , punktując w jaki sposób świat kreowany w grach komputerowych, próbujemy przenieść do naszego świata i też w jaki sposób ten motyw zostaje wykorzystany we współczesnej literaturze.
Jeśli ktoś z was jeszcze nie poznał Ray’a Bradbury’ego, to dzięki lekturze artykułu Aleksandry Radziejewskiej, będziecie mogli choć w części się z nią zapoznać. Autorka daje wskazówki od czego najlepiej zacząć by nie zrazić się do tego autora oraz dlaczego warto go w ogóle poznać.
Jak w ostatnim numerze żadne z opowiadań nie przykuło mojej uwagi, to tutaj zrobiły to aż trzy. A są to: „Horda” Jacka Komudy, ” Z Themis każdy pisze listy do domu” Genevieve Valentine i ” Żywy i zdrowy w samotnej podróży”. Każde z tych opowiadań to kompletnie inny styl, sposób prowadzenia narracji i przede wszystkim tematyka, w jakiej autorzy się obracają, ale nie ukrywam, że z wielką przyjemnością oddałam się ich lekturze.
Numer sierpniowy „Nowej Fantastyki” był bardzo przyjemną lekturą, dlatego jeśli go jeszcze nie posiadacie, ruszajcie do kiosków i Empików w swojej okolicy!
Z czytelniczym adieu,
Meg.