Autor: Christe Golden.
Tytuł: „World of Warcraft. Cisza przed burzą”
Liczba stron: 405.
Wydawnictwo: Insignis.
Data premiery: 18/07/2018.
Azeroth umiera. A zjednoczone siły Hordy i Przymierza muszą zmierzyć się z jeszcze większą grozą niż ta, którą rozpętał Płonący Legion. Głęboko pod ziemią, w samym sercu Azeroth, zieje śmiercionośna rana, zadana przez upadłego tytana Sargerasa w ostatnim akcie okrucieństwa.
Władca Anduin, król Wichrogrodu, Sylwana, wódz Hordy oraz królowa Porzuconych nie mają czasu na odbudowę tego, co zniszczyła wojna i opłakiwanie zmarłych. Rana, zadana Azeroth sprawiła, że na powierzchnię wydostał się materiał zwany azerytem. Ma ona niezwykłe właściwości, które mogą być zarówno dobre jak i doprowadzić do niewyobrażalnych zniszczeń.
Tymczasem Anduin próbuje za wszelką cenę zachować pokój, jaki został zawarty między nim a Hordą, lecz Mroczna Pani ma inne plany. By trwały pokój był możliwy, lata waśni i wzajemnej nienawiści musiałyby pójść w niepamięć. Zarówno Horda jak i Przymierze próbują ujarzmić potęgę azerytu, lecz ich własna pycha i żądza władzy może doprowadzić do ostatecznego upadku Azeroth, które i tak umiera…
W tej części, duży nacisk jest położony na relacje między Hordą a Przymierzem, które były od zawsze bardzo napięte. Teraz, z racji pojawienia się nowej substancji, mogącej przeważyć władzę na jedną ze stron, konflikt między tymczasowymi sprzymierzeńcami narasta, a los pokoju wisi na włosku…
Dla mnie, jako laika w dziedzinie gry, ta książka to epicka powieść fantasy, która porywa, trzyma w napięciu i pozostawia czytelnika z pewnego rodzaju niedosytem. I bardzo dużą dawką niedomówień, spowodowaną nie znajomością gry czy świata.
Jest to moja druga książka z uniwersum World of Warcraft i po raz kolejny jestem pod wielkim wrażeniem jak ogromny i rozbudowany jest ten świat . Jego złożoność i mitologia wręcz przytłacza, choć historia jest poprowadzona w sposób bardzo ciekawy, to czytelnik, który nie ma zbyt dużego obeznania w całości historii, może mieć uprzejme: ” ale o co chodzi?”, gdyż wiele rzeczy pozostaje nie wyjaśniochych dla tych, którzy gier nie znają lub wcześniej nie sięgali po inne książki z uniwersum WoW.
Jednak mimo to, bardzo podobała mi się ta książka i zachęcia mnie by zagłębić się w świat Azeroth i jego mitologii jeszcze bardziej. Na pewno fani serii będą bardzo zadowoleni, bo głównie jest to książka dla nich.
Z czytelniczym pozdrowieniem,
Meg.