Autor: Bartosz Szczygielski.
Tytuł: „Krok Trzeci”
Liczba stron: 414.
Wydawnictwo: W.A.B.
Magda ma idealne życie. Przystojnego męża, świetną pracę i piękne mieszkanie, ale za drzwiami sypialni czai się mrok. Niewypowiedziane słowa i skrywane tajemnice w końcu dają o sobie znać. Jej idealny świat rozsypuje się niczym domek z kart w ciągu jednej nocy. Ta noc obudziła demony, pozostawiając Magdę z kłamstwami, które nie przestają boleć, i pytaniami, na które nie zna odpowiedzi… i jest też ona…
Jeśli na okładce książki pojawia się nazwisko Bartosz Szczygielski, to oznacza, ze mamy do czynienia z naprawdę dobrym utworem. Dlaczego? Ponieważ szanowny pan autor potrafi pisać w sposób, który łapie za gardło i trzyma niemal do ostatniej strony. Intrygi, dający się lubić bohaterowie, którzy nagle się zmieniają o sto osiemdziesiąt stopni. Ciekawe rozwijanie poszczególnych wątków. I fakt, że możemy wręcz poczuć wszelkie emocje, jakie targają bohaterką. To jest coś, czego mi naprawdę brakuje w większości współcześnie pisanych thrillerów, jednak Bartosz Szczygielski potrafi tworzyć niesamowity klimat swoich opowieści. Nasuwa mi się jedno skojarzenie – Max Czornyj, choć obaj panowie mają zupełnie inne podejście do tworzenia swoich opowieści to jedno, co ich łączy to swoisty klimat, który wbija w fotel i nie pozwala zaczerpnąć powietrza dopóki nie rozwikłamy zagadki. Nie można też nie wspomnieć, jak dobrze autor potrafił przedstawić kobiecy punkt widzenia, czego panowie piszący z kobiecych perspektyw nie zawsze potrafią oddać.
Na takie książki czeka się z utęsknieniem. I ja już się nie mogę doczekać kolejnej książki pióra pana Szczygielskiego, bo to czysta przyjemność czytania.
Z czytelniczym adieu,
Meg.