Tytuł: „Statycznie rzecz biorąc, czyli ile trzeba zjeść czekolady, żeby dostać Nobla”
Autor: Janina Bąk
Liczba stron: 318
Wydawnictwo: W.A.B
„Statystycznie rzecz biorąc” to książka o statystyce (tak, o statystyce!), której lektura przyprawia o ból przepony (ze śmiechu. Nie trzeba od razu biec do lekarza). No i nawet można zrozumieć o co w niej (statystyce) chodzi. Wszystko dzięki Janinie Bąk, pandze biznesu, komendancie komedii, charyzmatycznej liderce ortodoksyjnej grupy #DrużynaJanina. Ile trzeba zjeść czekolady, by dostać Nobla? Dlaczego koń i szop pracz nigdy nie dostali doktoratu? Czy język angielski powoduje zawały serca, a masło przedłuża życie? Czego statystyka nauczyła się od martwego łososia? A przede wszystkim: czy naukowcy są jak żony i nigdy się nie mylą? Dzięki setkom ciekawostek zobaczycie, że statystyka potrafi zmierzyć wszystko i – wbrew pozorom – przydaje się do wszystkiego. Pozwala nawet oszacować matematyczny wzór na miłość!
„W czym zmierzyć szczęście?
Nie, Karol, nie mam tu na myśli pomiarów wykonywanych w wieku nastoletnim w łazience, choć w takich wypadkach korelacja między wynikiem pomiaru a poczuciem zadowolenia rzeczywiście może występować. Gdybyśmy tak naprawdę chcieli się dowiedzieć, jak szczęśliwi są mieszkańcy naszego kraju, to w jaki sposób byśmy to zmierzyli?
Wiem, że absolutnie każdy, kto ma w domu puszystokopytnych lokatorów, odpowie teraz, że przecież szczęście można zważyć, wszak on się co rano budzi z czterema kilogramami puchatej radości na twarzy.
Niemniej nauki społeczne musiały pomyśleć o trochę innym sposobie pomiaru tego konceptu, głównie dlatego, że każdy, kto ma kota, wie, że owszem, można go zważyć, ale po wykonaniu tej czynności natychmiast trzeba liczyć rannych i zabitych. I właśnie dla ludzi ceniących własne zdrowie i życie oraz dla tych, którzy potrzebują wielu długich słów do pojedynku w scrabble, stworzono pojęcie operacjonalizacja (…)”
Jeśli ktoś jeszcze nie zna bloga Janina Daily, to naprawdę wiele tracicie. Jest to kopalnia sarkazmu i takiego życiowego humoru, która zwłaszcza w tych trudnych dniach może podnieść na duchu.
„Statystycznie rzecz biorąc” to książka o… statystyce. Tak. Ale nie o nudnych tabelkach, szeregu liczb i innych takich. Autorka w sposób zabawny i kreatywny tłumaczy, na czym polegają różnego rodzaju statystyki. Odpowiada na pytania, czy da się zmierzyć szczęście linijkom i co wspólnego ma majonez z metodologią. I czy jak wsadzimy głowę do lodówki a nogi do piekarnika to będzie nam w sam raz. Te i inne ciekawe zagadnienia, znajdziecie właśnie w tej książce, opatrzonej dodatkowo bardzo zabawnymi grafikami. Jest to jedna z tych pozycji, które warto jest przeczytać dla relaksu. By odciążyć trochę głowę od problemów, trochę się pośmiać i jednocześnie dowiedzieć się kilku ciekawostek o świecie.
Z czytelniczym adieu,
Meg.